Ten sposób na zagłuszanie dźwięków otoczenia był znany już w starożytności. Jak wykorzystać go do usypiania niemowląt? Zobacz sam!
Patent na ciszę od starożytności
Od starożytności w ogrodach i parkach w centralnym miejscu ustawiano fontanny. Miały one funkcję dekoracyjną, ale przede wszystkim pozwalały się odprężyć i zapomnieć na chwilę o świecie zewnętrznym. Już wtedy zdawano sobie sprawę, że szum płynącej wody w subtelny sposób zagłusza dźwięki rozmów i korzystano z tej metody w kolejnych epokach. Zachowanym przykładem może być dla nas rozbudowana sieć fontann i kanałów w ogrodach jednego z najpiękniejszych pałaców na świecie – Alhambry w hiszpańskim mieście Granada. Szum fontanny tworzy więc swoiste tło dźwiękowe, przez które trudniej przebijają się inne dźwięki. Obecnie zjawisko to jest już wytłumaczone naukowo. Ludzkie ucho reaguje na zmiany intensywności dźwięków o danej częstotliwości, więc jednolity szum sprawia, że każdy inny impuls traci na sile.
Kłopoty z zasypianiem u niemowląt i małych dzieci
W pierwszych tygodniach życia dziecko codziennie mierzy się z ogromną liczbą nowych doznań. Ze względu na przyzwyczajanie się do dotyku wielu materiałów i struktur rodzice wybierają miękkie tkaniny, prasują ubranka i pościel. Organizm noworodka bardzo wiele funkcji zaczyna pełnić samodzielnie, co jest dla małego człowieka wyczerpujące. Sam je i trawi pokarm, oddycha, a w poruszaniu nie pomaga mu już środowisko wodne. W pierwszych tygodniach rzadko pojawiają się więc problemy z zasypianiem, bo niemowlę szybko opada z sił. Im starsze dziecko, tym bardziej fascynuje go świat zewnętrzny i ma więcej siły do wykorzystania. Bodźce, jakie mu towarzyszą, wciąż jednak nie są niemowlęciu dobrze znane i przyciągają uwagę, a przede wszystkim instynktownie alarmują organizm o potencjalnym zagrożeniu, co pobudza dziecko.
Wygaszenie światła i dotyk znajomych przedmiotów lub ludzi to powszechne sposoby na wyciszenie dziecka w porze wieczornej. Zapominamy jednak o zmyśle słuchu. Dźwięki, które dorosłym wydają się czymś naturalnym, jak kroki innych członków rodziny, odgłosy włączonych urządzeń czy skrzypienie podłogi, mogą wydawać się dziecku niepokojące i utrudniać mu spokojny sen. Problem ten nasila się jeśli w domu znajdują się inne dzieci lub zwierzęta, którym ciężko zachować ciszę, gdy niemowlę śpi i poza kłopotami przy zasypianiu obecne są ciągłe pobudki. Sytuacja ta jest męcząca dla rodziców, ale nie sprzyja też rozwojowi dziecka, ponieważ ciężko mu nabrać sił do dalszej eksploracji świata.
Usypianie szumem fontanny
Nauka samodzielnego zasypiania przy użyciu szumu fontanny lub stosowanie go jako tła podczas usypiania dziecka może być dobrym rozwiązaniem na przestymulowanie dziecka bodźcami dźwiękowymi w porze nocnej, lub podczas drzemek w ciągu dnia. Wspomniane wcześniej działanie maskujące inne dźwięki z otoczenia pozwala dziecku skupić się na jednostajnym szumie i spokojnie zasnąć. Niemowlęta bardzo czułe na zmianę tła dźwiękowego podczas snu można pozostawić przy stale włączonym nagraniu szumu fontanny. Tej metody należy jednak używać rozsądnie, ponieważ częste słuchanie dźwięków o wysokiej częstotliwości może uszkodzić słuch. Bardzo istotna jest też dbałość o właściwy poziom głośności.
Zasypianie jak w rajskim ogrodzie
Niektóre szumy stosowane w tej metodzie wymagają znacznego przyciszania, dlatego wykorzystywanie nagrań jest ich przypadku korzystniejszy. Szum fontanny jest jednak dźwiękiem tak naturalnym i łatwo dostępnym, że możemy korzystać z jego dobrodziejstwa bez użycia nowoczesnej technologii. Wystarczy wybrać się na spacer z dzieckiem do parku lub na plac, gdzie znajduje się fontanna. W domowych warunkach oraz zimą przyda się niewielka fontanna pokojowa. Koszt takiego urządzenia jest niewielki, a jest to dobra alternatywa jeśli nie chcemy, by dziecko wsłuchiwało się w zakłócenia spowodowane sprzętem nagrywającym lub emitującym dźwięk. Jest to też pomysł dla tych rodziców, którzy unikają kontaktu dziecka z urządzeniami wytwarzającymi silne pole elektromagnetyczne. Jeśli ustawimy telefon lub głośnik z daleka od łóżeczka niemowlęcia, nie ma jednak powodu do niepokoju.
