Zainteresowała cię metoda usypiania niemowląt białym szumem? Dla swojego maleństwa chcesz wybrać jak najdelikatniejsze tło do snu? Szum wiatru może być tym, czego szukasz.
Naturalne dźwięki otoczenia
Podczas wybierania nagrania, które najskuteczniej odpręży małe dziecko, zainspiruj się naturą. Zauważ, że przebywając w otoczeniu przyrody, rzadko znajdujemy się w całkowitej ciszy, a jeśli tak się dzieje, powoduje niepokój i często oznacza nadejście nieprzewidywalnych zjawisk atmosferycznych. Najbardziej oczekiwanym przez nas dźwiękiem jest szum wiatr. Pamiętając, że dziecko przez pierwsze miesiące życia polega głównie na instynktach, możemy oczekiwać, że będzie to mile widziany dźwięk w jego otoczeniu. Już w pierwszych dniach życia zacznie go słyszeć w naturalnej postaci podczas spacerów. Możliwe, że wytworzy się także skojarzenie między kojącym kołysaniem wózka a słyszanym dźwiękiem. Wszystko to sprawia, że kiedy pojawią się problemy z usypianiem niemowlęcia, szum wiatru możemy z powodzeniem wykorzystywać do usypiania metodą tak zwanego białego szumu. Będzie to znany dziecku odgłos, a jego inne właściwości dodatkowo poprawią efektywność opisanego sposobu.
Czym jest biały szum?
Podczas poszukiwań skutecznych metod na naukę samodzielnego zasypiania lub wsparcia przy codziennych zmaganiach z uśpieniem dziecka, większość rodziców spotyka się z pojęciem białego szumu. Jego popularność gwałtownie wzrosła bowiem w ostatnich latach. Ma to swoje naukowe podstawy. Dźwięki skomponowane w biały szum skutecznie odwracają uwagę mózgu od innych bodźców słuchowych, tworząc swego rodzaju barierę maskującą odgłosy otoczenia. Nieprzyzwyczajone do nich małe dziecko może reagować mimowolnym pobudzeniem organizmu, co znacznie utrudnia mu zaśnięcie. Przedstawiony mechanizm odnosi się zarówno do dzieci jak i dorosłych. Choć Ci drudzy zazwyczaj są już przyzwyczajeni do zmieniających się dźwięków w otoczeniu, w pewnych sytuacjach także mogą skorzystać ze zbawiennym właściwości białego szumu.
Czy szum wiatru jest biały?
Na to pytanie ciężko jest odpowiedzieć jednoznacznie, ponieważ większość dźwięków nazywanych szumem nie pokrywa się z definicją szumu o danym kolorze. Wpływ na to ma wiele czynników. Jednym z podstawowych, jakie należy wziąć pod uwagę, to wszelkiego rodzaju zakłócenia i odejścia od normy. Dotyczy to zarówno dźwięków pochodzących z urządzeń elektrycznych jak i odgłosów związanych z naturalnymi zjawiskami. Niewielkie zmiany w natężeniu poszczególnych częstotliwości, a tym bardziej tempa odtwarzania dźwięku, sprawiają, że szum przystaje wpisywać się swoją definicję. Jest to jednak podejście czysto teoretyczne. Wiemy przecież, że nikt nie jest idealny, a nawet wytworzony komputerowo szum o precyzyjnie dobranych parametrach może ulec zniekształceniu podczas odtwarzania. Nie należy więc odbierać tych odchyleń od normy jako problem. Ludzki słuch też popełnia bowiem błędy podczas odbioru i przetwarzania docierających do niego sygnałów. Prawidłowo dobrane nagranie odgłosu wiejącego wiatru będzie wystarczająco jednostajne i zróżnicowane pod względem częstotliwości, aby pełnić swoją funkcję.
Jak wybrać właściwe nagranie szumu wiatru?
Nie trzeba być specjalistą, aby zdać sobie sprawę z tego, że szum wiatru brzmi bardzo różnie w zależności od tego jak bardzo jest nasilony, pod jakim kątem dociera do naszych uszu oraz czy w pobliżu znajdują się jakieś przedmioty, piasek lub roślinność. Tak samo sprawa ma się z jego nagraniami. Ich charakter, a przez to i działanie, zależy bezpośrednio od miejsca i okoliczności, w jakich dźwięk został przygotowany. Zanim zdecydujemy się na uspokajanie dziecka przy użyciu konkretnego szumu wiatru, warto poświęcić chwilę wolnego czasu i uważnie przesłuchać nagranie. Rodzic może wtedy zwrócić uwagę na to, jak jego organizm reaguje na odtwarzane dźwięki, czy faktycznie wprowadza go w stan odprężenia i pozwala się wyciszyć. Eksperymentowanie bezpośrednio na niemowlęciu może skończyć się nieprzespaną nocą, a tego z pewnością nie chcę żaden rodzic aktywnego malucha.
